Hejka!
Wierzycie w internetową przyjaźń? Nie miłość, nie związek tylko przyjaźń.
Ja wierzę. Opowiem wam dlatego historię ze swojego życia.
Jako 17 letnia dziewczyna czułam się niezrozumianą i niekochaną przez nikogo osobą. Myślę, że każdy ma w życiu taki etap w okresie dojrzewania.
Ja poza tym, że przechodziłam nastoletni okres odrzucenia i niezrozumienia byłam osobą która od zawsze miała problemy z nawiązywaniem znajomości, o przyjaźniach nie wspomnę.
Więc byłam sobie taką samotną siedemnastoletnią osóbką która bardzo potrzebowała kogoś do rozmowy ale nie potrafiła z nikim się zaprzyjaźnić. Wtedy też kupiłam sobie, mój pierwszy prawdziwy telefon. I się zaczęło. Facebook nie był wtedy jeszcze tak popularny jak dziś więc chyba nawet nie miałam tam konta. Dużą popularność miało Gadu Gadu. Tam więc założyłam profil. Przypadkiem natrafiłam na czat założony przez użytkownika GG. Można powiedzieć, że tak zaczęły się moje internetowe przyjaźnie. Byłam popularna na czacie, robiłam wszystko by tak było. Siedziałam na GG całymi dniami i nocami.
Teoretycznie znalazłam wiele przyjaciół którym mogłam się zwierzyć, wyżalić ale te znajomości trwały krótko. Czasem rok, czasem trochę krócej lub dłużej, zawsze jednak kontakt się urywał, a ja miałam tylko kolejnego znajomego na liście kontaktów i nic więcej.
Tak było praktycznie z każdym moim "przyjacielem", poza jedną osóbką. Była nią Ania.
Poznałyśmy się przypadkiem, a przyjaźnimy po dziś dzień.
Splot pewnych wydarzeń spowodował, że zaczęłyśmy ze sobą pisać. Połączyły nas podobne przeżycia zaczęłyśmy się wspierać, pomagać sobie.
Ta znajomość trwa już prawie siedem lat. Zapewne na początku żadna z nas nie spodziewała się, że tak się potoczy nasza znajomość, zapewne obie myślałyśmy, że to się kiedyś wypali i skończy. Na szczęście nie stało się tak.
Nie jest tak, że rozmawiamy ze sobą codziennie, czasami nie odzywamy się miesiącami. Ale jeśli któraś z nas ma problem to pisze do drugiej z prośbą o rozmowę, a ta druga zawsze czeka. Nieważne czy jest piąta rano, czy środek nocy.
To naprawdę jest przyjaźń. Po tylu latach mogę tak powiedzieć z lekkim sercem.
Ania jest ważną osobą w moim życiu chociaż poznałam ją przez Internet, ufam jej bezgranicznie i to ona wie o mnie najwięcej.
Zapewne jest wielu niedowiarków którzy nie wierzą w przyjaźń przez Internet. Ja was proszę tylko o jedno, nie oceniajcie nikogo i niczego jeśli tego nie doświadczyliście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz