"Samorealizacja, samourzeczywistnianie, samoaktualizacja – w psychologii to stałe dążenie do realizacji swojego potencjału, rozwijania talentów i możliwości, proces stawania się "tym, kim się chce być" (a nie tym, kim się jest), dążeniem do wewnętrznej spójności, jedności z samym sobą, spełnienia swojego przeznaczenia lub powołania."
Jak jest u was z samorealizacją? Bo u mnie to kiepsko... Wystarczy spojrzeć na tego bloga który większość czasu stoi odłogiem...
Dla mnie samorealizacja to takie dążenie do spełniania marzeń. Każdy chce być kimś, chce coś osiągnąć, czymś móc się pochwalić. Każdy ma jakieś wyobrażenie siebie jako ideału. I to są marzenia większe lub mniejsze do których dążymy poprzez samorealizację...
A dlaczego to piszę? Dlatego, że musimy dbać o nasze marzenia, dążyć do nich, realizować je..
Nawet ja..
I jeśli chcecie być piękni to zadbajcie o wygląd, jeśli szczupli to sio na siłkę, mądrzy - trzeba się uczyć...
Tak to zawsze jest z tym zapałem do czegoś, że szybko mija... Ale pomyśl, przecież robisz to dla siebie, jesteś na drodze do spełnienia marzenia, to tylko ty zyskasz jak wytrwasz i tylko Ty stracisz jak się poddasz. ;)
Pamiętam swoje marzenia sprzed kilku lat... Chciałam świetnie znać niemiecki, I co? Spełniałam marzenie - uczyłam się niemieckiego w domu, akurat szłam do Gimnazjum to drugi język wybrałam niemiecki i na początku było super. udzielałam się i czułam się świetnie.. Ale potem odechciało mi się uczyć i w chwili obecnej ledwo potrafię się przedstawić. Nigdy jakoś tego nie żałowałam, tego mojego lenistwa i słabych ocen, aż do zeszłego roku,, Pokochałam Majorkę, chcemy z narzeczonym się tam przenieść... I moglibyśmy gdyby nie język... (na Majorce mówią po niemiecku prawie tak samo biegle jak po hiszpańsku). Więc.. Tylko ja straciłam na moim lenistwie...
Wiec realizujcie swoje cele! Bo warto.
Ja też się postaram, mam na chwilę obecną 3 cele życiowe:
być dobrą pisarką (więc blog musi "żyć"), nauczyć się podstaw hiszpańskiego i schudnąć. Więc trzymajcie kciuki! Ja za was będę. Postaram się nie zrezygnować szybko z moich celów. W końcu czego się nauczę nikt mi nie zabierze. ;)
A chyba wolicie mieć konkretną wiedzę czy umiejętności niż marnować czas w internecie i martwić się ilością lajków do zdjęcia czy jakimiś nic nie wnoszącego w życie postami i obrazkami.
Życzę powodzenia!!!
Papaa :)
Moja urokliwa Vill. :*
OdpowiedzUsuńJak zawsze wszystko trafnie ujęte i sprecyzowane! ;)
Mam nadzieję, że uda Ci się dojść do upragnionych celów i marzeń. Ja również dążę do swoich, jak każdy z nas i wierzę w to, że mi się uda. Czasem bywa ciężko, ale jednak trzeba się solidnie motywować, a jak wiadomo czas przecież tak prędko ucieka... Co do nauki hiszpańskiego, to nie wiem czy kiedykolwiek Ci o tym wspominałam bądź czy też wyczytałaś o tym na moim ask'u, ale również uczę się j. hiszpańskiego i to od dawna, ponieważ ubóstwiam ten język. Wobec tego życzę Ci powodzenia i mam nadzieję, że pewnego dnia obie będziemy w tym języku biegle mówić, a kto wie... Może spotkamy się nawet na Majorce :D (jakbym tak wygrała w lotka, to gwarantuję swój meldunek xd) Pisz dalej, i rób swoje, buziaki! <3
Pati. :*/ Sol <3
Dziękuję niunia ;*
OdpowiedzUsuńBędę się uczyć i na pewno będziemy rozmawiać po hiszpańsku. ;)
Trzymam kciuki za Twoje cele! ;*