Dzisiaj temat lekki i typowo weekendowy. Filmy które polecam na chłodne, nudne, smutne i inne nieciekawe wieczory. Nie będą to ostatnie hity z kinowych list, a naprawdę bliskie mi filmy, przy których poprawia mi się nastrój i reszta dnia. :)
1. To właśnie miłość
Mój absolutny faworyt! Tło filmu typowo świąteczne, nie przeszkadza mi to jednak oglądać go przez cały rok.
2. Jak rozpętałem II Wojnę Światową
3. Dziennik Bridget Jones
7. Shrek
8. Epoka Lodowcowa
9. Czas na miłość
10. Świntuch
Nie są to moje najbardziej ulubione filmy a raczej 'poprawiacze humoru' które nigdy mi się nie nudzą. W poście o jesieni nie dodałam tego dobrego sposobu na jesienno-zimową depresję!
Często jak wracam w zimny wieczór do domu, lubię sobie wlać gorącej wody do termoforu, owinąć się puchatym kocykiem i włączyć jeden z tych filmów. Działa u mnie nawet na największą depresję! :D
Może Wy mi też polecicie swoje ulubione filmy na poprawę humoru? A może macie na to inne sposoby? :)
Zachęcam do komentowania!
Hej!
OdpowiedzUsuńTak zdecydowanie są to mistrzowskie filmy na deprechę :d
Ja bardzo lubię też w oryginalnej wersji Rush Hours :) Wszystkie części!:D
Mam też dla Ciebie sugestię - ławtiej i lepiej dla czytelników byłoby gdybyś róbiła cięcie postu tzn. że widać tylko część a dla zainteresowanych czytelników przycisk czytaj dalej, dzięki temu blog jest bardziej czytelny! :D
Zaobserwowałam i zapraszam do siebie !
http://www.pattlavanda.pl/
dziękuję bardzo za sugestię! nie mam niestety pojęcia jak to zrobić ;p
OdpowiedzUsuń