Hejka
kochani!
Zapewne większość z nas
marzy o idealnej figurze. Płaski brzuch, jędrne pośladki i ciało bez zbędnego
tłuszczu to również i moje marzenie. Pewnie często zadajecie sobie pytanie czy
da się to osiągnąć nie odmawiając sobie wszystkiego i nie głodząc się. Odpowiem
Wam na to pytanie. Oczywiście, że się da.
Nie będę kłamać, że droga
do idealnego ciała jest krótka i łatwa, bo to nie jest prawda. Ja sama ciężko
nad sobą pracuję, jednak jest to bardziej wysiłek dla psychiki niż ciała.
(chociaż ciało tez się musi zmęczyć!)
Gdy podjęłam decyzję, że
chcę walczyć o piękne ciało, zrobiłam ważny krok w swoim życiu. Postanowiłam,
że nie będę tego robić „na odwal się”, tylko podeszłam do swoich planów bardzo
profesjonalnie. Nie chciałam wplątać się w jakąś niezdrową dietę po której niechybnie
kilogramy wróciłyby z nawiązka. Chciałam zmienić nie tylko swoje ciało ale i
życie. Zaczęłam czytać artykuły na wiarygodnych stronach związanych z
kulturystyką i fitnessem, bo chciałam się dowiedzieć jak najwięcej. Dziś podzielę
się z Wami tym czego się dowiedziałam.
(Dodam tylko, że nie
jestem dietetykiem i mogę się mylić w niektórych kwestiach. Piszę tylko o tym
co sama stosowałam!!!)
PIERWSZE
KROKI DO IDEALNEJ FIGURY:
1. Kup
sobie zeszyt, notes lub kalendarz w którym będziesz sobie wszystko zapisywać.
Następnie zważ się i zmierz w najważniejszych dla Ciebie miejscach ( np. talia,
brzuch, uda, ramiona, piersi, łydki) i zapisz na pierwszej stronie. Dopisz
również do jakiej wagi i wymiarów dążysz oraz w jakim czasie chcesz to
osiągnąć. Pamiętaj, że prawidłowy spadek wagi to ok. 0,5 kg – 1,5 kg na
tydzień. Nie stawiaj zbyt wysoko poprzeczki, bo możesz się rozczarować i
zniechęcić.
2. Wylicz
swoje zapotrzebowanie kaloryczne. W internecie jest wiele kalkulatorów którymi
możesz to zrobić (http://potreningu.pl/calculators/bmr).
Jeśli planujesz schudnąć odejmij od wyniku ok. 150-200 kcal, jeśli przytyć dodaj
i podziel na interesującą Cię liczbę dań. Dobrze jest planując dzienne posiłki
trzymać się odpowiednim proporcjom makroskładników, czyli białkom, tłuszczom i
węglom w podziale 30/35/35. Ja jednak nie liczyłam tego tak dokładnie,
działałam bardziej „na oko” ale Ty oczywiście możesz zabrać się do tego
poważniej.
3. Kolejną
ważną sprawą w zdrowej diecie jest woda! Należy jej pić ok 2 litrów dziennie.
Kawa i herbata niestety nie są zaliczane do tej puli. Jeśli nie lubisz samej
wody możesz dodawać do niej owoce.
4. Ogranicz
cukier, a najlepiej zrezygnuj całkiem ze słodyczy, słodkich napojów i deserów
oraz słodzenia kawy i herbaty. Jeśli masz ochotę na coś słodkiego zrób sobie
deser w domu dodając do niego np. ksylitol lub stewię. Ewentualnie zjedz jakiś
owoc, najlepiej jednak przed południem, bo owoce same w sobie zawierają cukier.
5. Wyrzuć
ze swojego dziennego menu produkty wysoko przetworzone jak dania gotowe,
konserwy, białe pieczywo, produkty w proszku, gotowe musi. Czytaj etykiety.
Jeśli coś ma dużo dziwnych składników, pełno konserwantów i dodatków z
pewnością nie jest zdrowe.
6. Twoje
posiłki nie mogą być monotonne. Staraj się wybierać różnorodne i
pełnowartościowe produkty, inaczej dieta szybko Ci się znudzi.
7. Używaj
dużo przypraw. Ja kocham kurkumę, czosnek i słodką i ostra paprykę, bazylię, zioła prowansalskie. Dodaję te przyprawy
gdzie się da. Dodawaj za to jak najmniej soli.
8. Staraj
się nie smażyć w tłuszczu. Tak, w tłuszczu. Większość osób hojnie zalewa
patelnie przed smażeniem, wystarczy odrobina. Jeśli przygotowujesz np. warzywa
najlepiej zalej je wodą i duś zamiast smażyć. Dobrze jak część potraw
przygotujesz w piekarniku zamiast na patelni. Jeśli już musisz smażyć, używaj
do tego oleju kokosowego nierafinowanego
9. Pół
godziny przed posiłkiem wypij szklankę zimnej wody. Chłodna woda pobudza
żołądek do pracy i przy okazji zapełni trochę żołądek.
10. Nie
przejadaj się. Jeśli już nie możesz nic w siebie wepchnąć to nie jedz. Żołądek
to nie śmietnik!
11. Ja
nakładam sobie jedzenie na mniejsze talerze, bo nie wiem czy wiecie ale
człowiek „je oczami”. Jeśli nałożysz mniejszą porcję ale na mniejszy talerz
mózg zostanie oszukany. U mnie to działa. Kiedyś po identycznych porcjach z
dużego talerza czułam się głodna.
12. Przygotuj
sobie dopasowany do siebie plan treningowy. Najlepiej wykonywać treningi 5-6
razy w tygodniu po godzinie. Najlepsze na początek jest fullbody workout –
czyli trening całego ciała. Do tego 3-4 razy w tygodniu trening aerobowy np. bieganie,
jazda na rowerze, wbieganie po schodach, rower itd. Po co najmniej pół godziny.
Ważne, żeby dopasować treningi do siebie i swoich upodobań.

13. Nie
poddawaj się!!! Jeśli poległaś po dwudziestu minutach to nic takiego się nie
stało! Ważne, że ruszyłaś się z kanapy. Każdego dnia będzie coraz lepiej i
nawet nie zauważysz, kiedy zaczniesz robić ćwiczenia bez zadyszki.
Są
to podstawowe zasady które stosowałam ja sama. Schudłam w dwa miesiące ok. 5-6
kg. Poprawiła mi się kondycja. Moje paznokcie jak nigdy, zrobiły się mocne i
nie łamią się jak kiedyś. Mam też o wiele więcej energii do życia.
Co
myślicie o moich radach? Za cztery miesiące wakacje, a mi zostało jeszcze 10
kilo. Ktoś się do mnie dołącza?
Proszę
o szczere komentarze!
Do
następnego postu!!! :*
Super :) <3
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńJa tam nie musze chudnąć, bo i tak jestem chudzielcem ☺ fajny blog.
OdpowiedzUsuńSport nie jest ważny tylko dla odchudzania. Dzięki aktywności fizycznej mamy więcej energii, jesteśmy zdrowsi i szczęśliwsi. Sport pomaga nam również pięknie wyrzezbić sylwetkę. No i najważniejsze! Nawet będąc osobą szczupłą można być grubaskiem. :D To tzw "skinny fat", gdzie osoba szczupła ma otłuszczone ciało. Więc warto ćwiczyć. Nawet dla relaksu. Lub po to by bezkarnie zjeść całą czekoladę. ;p
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń